środa, 15 listopada 2017


Pani Bukowa "Wielki ogarniacz życia"


Autor: Pani Bukowa
Tytuł: "Wielki ogarniacz życia"
Wydawnictwo: Znak (flow book)
Rok wydania:2017
Liczba stron: 301


Wielki ogarniacz życia, czyli jak być szczęśliwym nie robiąc niczego to książka w której Pani Bukowa mówi otwarcie to, co myślą wszyscy. To kobieta przełamująca wszelkie stereotypy dzisiejszych czasów. Nie chodzi na fitness, nie je jarmużu, nie przesiaduje z ajfonem w popularnych kawiarniach, ani nie biega. Realizacja tych wszystkich czynności wychodzi jej kiepsko, a w zasadzie wcale. Ona za to wbrew wszystkiemu jest szczęśliwa i cieszy się z małych rzeczy. Nie ukrywa i szokuje innych, gdy w internetach przyznaje się, że lubi jedzenie, wino i sobie...poleżeć.

Pani Bukowa w książce opisuje wiele zabawnych sytuacji m.in o tym jak nieudolnie wychodzą jej rzeczy, które wielu przeciętnym zjadaczom chleba wydają się codziennością. "Przywitałam" się ze łzami w oczach, gdy opowiadała o sytuacji z robieniem listy niezbędnych rzeczy do kupienia. Listy zapisanej w kopii roboczej sms-a, i nieudolnym odhaczaniu kasowaniu kolejnych punktów w ich realizacji. Gdy niepostrzeżenie z "MASZYNKA DO GOLENIA
                                   DUŻE JAJA"
Pozostał jej do połowy skasowany punkt
                                  "MASZ.....
                                   DUŻE JAJA"
I niefortunnie wysłany do szefa w formie sms-a.

A propos szefa...rozmowa kwalifikacyjna tejże Pani przebiegała również dość niekonwencjonalnie (może zastosuje taką odpowiedź za niedługo  he he). W odpowiedzi na prośbę wymienienia trzech swoich wad, padło: 
"- O, droga pani, dnia nie starczy, żeby wymienić! Jestem strasznie leniwa przede wszystkim. Zawsze się spóźniam do pracy. A jak już dotrę, to ciężko mi się na niej skupić...Jakby to ująć...problemy z koncentracją uwagi, o! To też wada, prawda? No a poza tym...Ciężko mi się nawiązuje kontakty. Chyba, że się napiję, to wtedy ho, ho! Aż za łatwo! Gadam jak potłuczona wtedy."

Tych i wiele innych zabawnych sytuacji znajdziecie w tej owej książce, która pokazuje, że wcale nam wiele do szczęścia nie trzeba. Można nie robić nic, co się powinno i być szczęśliwym...ewentualnie, kupić wino, które jest lekiem na wszelkie zło.

Chcecie się uśmiać tak jak ja? Sięgnijcie po tą pozycję... polecam.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak (flow books).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz