sobota, 30 września 2017

"To tylko woda" Konrad Sikora



„To tylko woda” Konrad Sikora (patronat medialny)



Nie jest łatwo pisać o poezji.
Według mnie trzeba ją czuć, przeżywać, wrosnąć w nią korzeniami i…spijać słowa, jak drzewa wodę. Choć to przecież tylko płyn. Nasze jestestwo to tylko „płyn” niestały o uniwersalnym kształcie, jest ,
a za chwilę może go nie być. Popłynie…

„To tylko woda–
Prawie sama woda
Ten człowiek.”

Taką rzeczywistość obrazuje nam poeta. 
Czas biegnie nieubłaganie, pędzi na złamanie karku, umyka jak płochliwy zając, kurczy się by wreszcie… zniknąć. Jesteśmy autostopowiczami w naszym życiu, wciąż czegoś szukamy, wysiadamy na kolejnych przystankach i wsiadamy z powrotem, gdy jest nam w tym momencie źle. 
„Ocieramy się banalnie o istnienie–zbyt banalnie.
Rozpędzeni jak samochody na autostradzie”

Chcemy wszystko zostawić w tyle. Żyć marzeniami, złudzeniami na lepsze jutro. Tylko, że marzyć też trzeba umieć, marzyć trzeba rozsądnie, marzenia trzeba przemyśleć i nie być zachłannym. Trzeba umieć wsłuchać się w ciszę, by usłyszeć muzykę, która jest w stanie obudzić nasze serce, by dostrzec prawdę. 

„Tylko ty wychodzisz w Dzień Światła–
Tylko ty znasz ścieżki wśród Nocy Świata–
Otwieraj muzyką zamknięte serce brata!”

Tylko gdzie jest ta prawda? Szkoda, że nie da się wymazać pamięci, nie da się nie myśleć, szkoda, że wspomnienia wracają.
„Spakowałem swoje manatki.
Przede mną najdłuższa z dróg: do zapomnienia.”

„Sekundy dodaj do minut
Minuty do godzin, a te do dni
Tak, to wieczność, która zaledwie mi się śni”

Reasumując  „To tylko woda”  to bardzo ciekawy tomik poezji, w którym znajdziemy wiele refleksji i przemyśleń egzystencjalnych na temat życia, człowieczeństwa i wiary.





poniedziałek, 25 września 2017

"Zapamiętaj mnie" Seweryn Hapka





Tytuł: "Zapamiętaj mnie"
Autor: Seweryn Hapka
Wydawnictwo: Nova Res
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 165

Czas...nie da się go cofnąć, nie da się go zatrzymać. Taką prawdę przekazuje nam autor, zasiewając przy tym również w nas ziarenko zrozumienia,że tylko od nas zależy jak ten czas spożytkujemy, czy będziemy szczęśliwi, czy też zagubimy się w gąszczu wielkiego świata, pozwolimy się wchłonąć w pęd życia.

"Ty, mój przyjacielu, wciąż pędziłeś, aż w końcu zabrałeś mnie ze sobą. Przestałem powracać na pagórek, gdzie wiatr rozwiewał wszelkie moje lęki."

Główny bohater książki Will, zaprzedaje swoje wartości w imię ulotnych i materialnych wygód. Staje się trybikiem w korporacyjnym świecie. Wciąż zdąża w nieokreślonym kierunku, nie mając marzeń i planów na dalszą przyszłość. Wciąż bojąc się jutra...

"Boi się pan jutra. Przeraża pana świadomość, że może mnie pan lepiej poznać. Dlatego zaryglował się pan za murem nienawiści. Boi się pan, że ktoś znajdzie ukryte w murze drzwi i do nich zapuka. Potem odejdzie, pozostawiając po sobie jedynie smutek, żal, rujnując pana, dotychczasowy siat, mam rację?"

Jedyną osobą, która łączy go z dawnym światem i wyznawanymi wcześniej wartościami, jest jego siostra Evelyn. Zawsze wesoła i przyjmująca smutek wszystkich wokół, na siebie.

"Evelyn jako jedyna osoba potrafiła dawać część siebie, nie oczekując niczego w zamian. Była szczera jak małe dziecko roznoszące balony. Każdy balon wypełniała radością, którą wszyscy zabierali do swoich domów. Tam zapewne pękał- przygnieciony ciężarem codzienności."

"Nie jeden człowiek nie byłby ws stanie tyle pomieścić. Udźwignąć tyle, co ona. Jednak Evelyn stale pobierała złe emocje, których nie chciała się pozbywać dalej. Miała zamiar jak najwięcej odciążać ludzi, których kochała. Wybierała garściami złe uczucia, pozostawiając jedynie te dobre. Gniewu jest zbyt wiele na świecie, by jedna osoba zdołała go udźwignąć. (...) Nikt z nas nie jest w stanie bezustannie dawać siebie, nie otrzymując niczego  w zamian."

Co musi się stać by Will odnalazł właściwą drogę i czy wystarczy mu na to czasu?

Książka zawiera wiele przemyśleń egzystencjalnych. Życie mamy tylko jedno, więc żyjmy tak by nasz "pociąg" nie pędził po torach, nie stając na żadnej ze stacji. Warto się zatrzymać i chwytać dni takimi jakimi są. Byś szczęśliwymi!

Wspomnę jeszcze o okładce. Piękna!!!Klepsydra i przesypujący się piasek mierzący...czas, to coś co wprowadza zadumę do naszego życia.

Książka przeczytana w ramach Book tour zorganizowanym przez Kraina Książką Zwana. Dziękuję.



środa, 20 września 2017

 "CzaroMarownik" Magiczny Kalendarz 2018  Wydawnictwo Kobiece



A niech mnie...jeżeli nie przyznam się do tego, że "CzaroMarownik" mnie zaczarował. Ten niezwykły kalendarz tworzony przez kobiety z myślą o kobietach zawiera nie szczyptę, ale całą garść niezwykłych zalet, dzięki którym pokochałam go od pierwszego spojrzenia. Kalendarz zaskakuje zarówno formą, oprawą i treścią, która nie jednej z nas przypadnie do gustu. Piękna granatowa oprawa z srebrzystą poświatą wprowadzą nas w świat tajemniczości i wzbudza ciekawość. Ma się wrażenie, że po otwarciu go zdarzy się coś niezwykłego...



I tak jest. Kolejne kartki kalendarza zawierają mnóstwo wskazówek, rad i ciekawostek z zakresu mody, zdrowia oraz stylu życia. Dzięki nim mamy między innymi okazję dowiedzieć się o 10 niezbędnych rzeczach, które powinny znaleźć się w kobiecej szafie, czy też o tym, że magię znaleźć można nawet w sprzątaniu, czy urządzaniu wnętrz. 

Poza tym, każdy dzień opatrzony jest niezwykłym mottem, które może wyznaczyć sens kolejnemu dniu naszego życia. Z kartki na kartkę robi się coraz ciekawszy, a ich odkrywanie jest jak rozpakowywanie prezentu. Efekt zaskoczenia jest...wow.  Warto również wspomnieć, że miejsca na nasze zapiski, na te nasz tajemnice duże i małe w nim nie zabraknie.






Dodatkowe wskazówki zawiera horoskop na 2018 rok. Jego podział uwzględniający znaki zodiaku, podpowie nam co wydarzy się w naszym życiu osobistym i zawodowym w poszczególnych kwartałach roku. Tak by czegoś nie przegapić i jeśli się da to czemuś...zapobiec.






Jeśli też chcecie poczuć magię i poddać się urokowi tego kalendarza zachęcam do zakupu. W końcu "CzaroMarownik" to...




wtorek, 12 września 2017

Augusta Docher "Najlepszy powód, by żyć" (PRZEDPREMIEROWO)





Autor: Augusta Docher
Tytuł: "Najlepszy powód, by żyć"
Wydawnictwo: Znak OMG Books
Data wydania: 27 wrzesień 2017
Liczba stron: 361


Powiem tak. Nie było zaskoczenia!

Wiedziałam, że książka przypadnie mi do gustu, a historia opowiedziana w powieści wciągnie mnie bez reszty. Tak z resztą ostatnio jest ze wszystkimi pozycjami tej Autorki. 

Recenzja może wyda się nietypowa, ale...złożona będzie głownie z cytatów, które jak dla mnie tworzą jedną harmonijną całość opisującą życie głównej bohaterki tejże książki.

Skąd taki pomysł? Już w wielkim skrócie tłumaczę. Dominika oszpecona w wyniku poparzenia, traci nadzieję, że kiedyś wszystko się ułoży, że wszystko co złe przeminie. Stara się poskładać swoje życie do kupy i nie dzielić je na to "przedtem" i "teraz". Czy jej się to uda? Rozszyfrujcie ze "zlepków" cytatów.


" Wszystko trwało ułamek sekundy. Błysk ognia i nagle jestem w ognistej kuli. Dociera do mnie, że się palę. Jestem żywą ludzką pochodnią".

"Tak lekko nie było mi nigdy w życiu. Lekko i ciepło. Bezpiecznie. Odpływam. Znikam. Nie ma mnie'.

"Słyszę wokół siebie krzątaninę i na pewno za chwilę ktoś powie, żebym otworzyła oczy. Wiem, że żyję, i wcale tego nie chcę, ale słowa taty wracają uparcie jak bumerang"

"Tu nie jest tak źle, pewnie szybko stąd wyjdę, ale ty masz wyjść pierwsza. Sama i o własnych siłach. Słyszysz Domisiu? Musisz przetrwać, żebym uwierzył, że ja też dam radę. Masz żyć, nie poddawaj się. Moja Księżniczko, walcz! Ja też będę walczył, przysięgam, ale gdy ciebie zabraknie, przegram".

"Widmo amputacji zupełnie się oddaliło, ale nadeszły nowe strachy.(...) Czasami żałuję, że wiem wszystko o moim zdrowiu, a raczej o jego braku. Koniec września, a ja zamiast maszerować do szkoły, jestem przygotowywana do piątej operacji. Drżę od rana, nie spałam całą noc, bo pamiętam, co się działo przed czwartym zabiegiem..."

"Przekładają fragmenty mojego ciała jak puzzle. Przekładają, dopasowują, a one nie zawsze chcą ładnie przylegać. Czasami myślę, że będę wyglądać jak człowiek-mozaika.(...) Będę ludzkim patchworkiem. A może potworkiem? To przecież to samo".

"Teraz oparzenia się zagoiły, blizny zbladły, mięśnie podudzia jako tako pracują, ale czy to coś zmienia? Nie. To niczego nie zmienia, bo wewnątrz, w sercu, nadal mam martwicę. I tak będzie długo, o ile nie na zawsze". 

"Moja dusza skowyczy z żalu, że jej "opakowanie" jest brzydkie, ułomne i już nigdy nie będzie takie jak dawniej. Czy to możliwe, żebym kiedyś uwierzyła w zachwyt w oczach mężczyzny? Mężczyzny, który patrzy na mnie? To jak lot na Księżyc- przekracza moją wyobraźnię. Nie mam prawa o tym marzyć."

"Czasami potrzebujemy samotności, żeby przetrawić pewne sprawy, przegryźć je w sobie, przemielić i przeżuć, nieraz aż do mdłości. Ale kiedyś nadchodzi właściwy czas i trzeba być z kimś, bo przecież jesteśmy tylko ludźmi, nie mamy siły Boga, żeby radzić sobie samemu. Wszyscy kogoś potrzebujemy. Domi nie jest wyjątkiem."

"Coś się zmienia. Coraz mniej "przedtem", coraz więcej "teraz". Czy to zmiana na lepsze? Chciałabym, tak bardzo..."

Tak wiele bym chciała napisać, a tak ciężko ubrać to w słowa. Autorka daje  nam w powieści przykład jak "przypadki" szybko weryfikują nasze plany i oczekiwania życiowe. Pokazuje również, że dorosłość nie przychodzi z wiekiem a wraz z doświadczeniami. Nie zawsze wszystko jest kolorowe, a raczej częściej czarno-białe. To od nas w dużej mierze zależy czy i jak szybko się podniesiemy i przegonimy nasze "potwory". Choć dodać trzeba, że wsparcie bliskich jest ważne, a nawet...konieczne. To oni mogą stać się najlepszym powodem, by żyć.

Wskazówka gdzie znaleźć, tę pozycję.http://www.empik.com/najlepszy-powod-by-zyc-docher-augusta,p1147394450,ksiazka-p . Uwierzcie warto!

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu OMG Books.