Beata Zdziarska "Zagubiony szlak"
Autor: Beata Zdziarska
Tytuł: "Zagubiony szlak"
Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 239
W noc Wigilijną, w schronisku, którego nie ma na mapie, spotyka się czworo obcych sobie ludzi: Jan, Marta, Paweł i gospodarz stanicy. W tą magiczną noc każdy z nich odkrywa przed pozostałymi swoje tajemnice.
Co w tym szczególnym dniu przygnało samotnych wędrowców na bieszczadzki szlak? Dlaczego przybyli na takie odludzie?
Opowieść Pawła
Paweł i jego żona to przykład typowego młodego polskiego małżeństwa. Żyją z dnia na dzień, wciąż marzą o tym by wspinać się po szczeblach kariery i w końcu mieć coś swojego. Mogą... on dobrze zarabiający menedżer sprzedaży, ona nauczycielka, postanawiają kupić mieszkanie... z kredytem na trzy dekady. Wszystko zaczyna się jednak komplikować pod wpływem nieroztropnych zachowań oraz fatalnych wyborów w ich życiu. Los wystawia ich na ciężką próbę. Czy przetrwają?
Opowieść Marty
Marta to dorosła już kobieta, ale od wielu lat, żyjąca w cieniu siostry...bliźniaczki. Ta druga przewyższająca Martę intelektem, wyglądem i nie wiadomo czym jeszcze, sprawia jej ogromy ból odbijając jej narzeczonego.Ciężko zapomnieć o czymś takim. Czy jednak w skutek nieprzewidzianych zdarzeń, jest to możliwe?
Opowieść Jana
Jan to niedoszły...ksiądz, który po zrezygnowaniu z kapłaństwa zakochuje się bez pamięci w Aleksandrze, córce wysoko postawionego warszawskiego urzędnika. Biorą ślub, lecz teściowie Jana nie akceptują tego związku. Czy uda im się ich rozdzielić?
"Zagubiony szlak" to trzy historie pełne uczuć i ludzkich dramatów. Nie jeden z nas mógłby tu odnaleźć cząstkę własnego życia. Każdy bowiem doświadcza w nim wielorakich uczuć : od miłości, rozpaczy, samotności a na bólu po starcie kogoś bliskiego kończywszy. Każdy też dokonuje w nim wyborów na własną rękę i zgodnie z wolną wolą, którą jesteśmy obdarzeni, choć nie zawsze zgodnie z sumieniem.To do nas zależy...wybór.
Książkę czytałam z czystą przyjemnością. Opowieść o perypetiach życiowych głównych bohaterów wciągnęła mnie bez reszty. Czułam się, jakbym sama była gospodarzem schroniska lub co najmniej jednym z zagubionych wędrowców. Przypuszczam, że moja historia życiowa mogłaby być równie ciekawa, ale to tylko przypuszczenia... W książce odnalazłam również pewien oddźwięk psychologiczny, który kazał mi się zastanowić nad własnym życiem.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce.
Piękna i klimatyczna opowieść, którą warto poznać. Ja z pewnością będę do niej powracać...
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i pozdrawiam wszystkich moich czytelników. :) Beata Zdziarska
OdpowiedzUsuń