wtorek, 30 maja 2017


Ewa Dudziec "Wizaż śmierci" (PRZEDPREMIEROWO - PATRONAT MEDIALNY)
 



Autor: Ewa Dudziec
Tytuł: "Wizaż śmierci"
Data wydania: czerwiec 2017


Powieść szpiegowska? (taki był początkowy zamysł autorki). Nie, to debiutancki kryminał pełną parą.

Pod Białymstokiem znaleziono ciała dwóch modelek - ofiar handlarzy narządami. Do śledztwa urastającego do rangi międzynarodowego, zostaje włączona agentka CBŚ Beatrycze Konieczna, która razem z konsultantem FBI Erykiem Westonem, sprawdzają powiązania handlarzy z lokalnym show-biznesem "modelingu". Bohaterka wnikając pod przykrywką wizażystki na kolejne sesje fotograficzne, stara się rozgryźć kto zajmuje się procederem traktującym modelki jak "magazyn części zamiennych". Kolejne, zdobyte dowody przynoszą jedynie więcej pytań niż odpowiedzi. 

Beatrycze bowiem, wciąż się zastanawia czy przestępców jest dwóch, czy jeden z rozdwojeniem jaźni lub schizofrenią?

Gdy w końcu elementy układanki zaczynają do siebie pasować, handlarze ludzkimi organami odkrywają ściśle strzeżoną tajemnicę amerykańskiego agenta i szantażują go.

Jak zakończy się ta sprawa?

Książka ta to debiut literacki autorki, choć pisany z zapałem, którego nie jeden pisarz mógłby jej pozazdrościć. Wykreowana fabuła potrafi wciągnąć na tyle, że ciężko się od niej oderwać. Uświadamia nam ona przy tym, że jednak takie historie jak proceder handlu organami ma swoje miejsce w otaczającej nas rzeczywistości.  Ofiarą może być każdy, a szczególnie naiwne dziewczyny pochodzące choćby zaściankowego Podkarpacia, które marzą by wyrwać się do wielkiego świata. 

Postać głównej bohaterki Beatrycze jest przedstawiona w sposób tajemniczy. Niby wiemy  o niej wiele, a w sumie nie wiemy nic. Ujawniane (w trakcie trwania fabuły) fakty o jej życiu, nie są jej na rękę. Pracująca dotąd pod przykrywką agentka, zostaje "spalona", nie tylko przed denerwującym ją agenta FBI, ale również przed najbliższymi...Ukochaną (?).

"Od zawsze byłaś skryta, ale przyznam, że tego się nie spodziewałam. A widywałam już różnych tajniaków."

Agent FBI zjawia się niespodziewanie w życiu Beatrycze. Podwójne obywatelstwo sprawiło, że został przydzielony do śledztwa, a wręcz "doklejony". Wyraźnie widać to pomiędzy zgrzytami dochodzącymi między tą dwójką. Niby pracują razem, a jednak każdy na własną rękę.

"Wściekła wyjęła kartę pamięci z czytnika, zamknęła komputer i rzuciła go na tylne siedzenie. postanowiła nie oglądać przy nim tego materiału, dopóki nie zgodzi się na to Krukowski.W sumie to nadal nie pojmowała, z jakiego powodu Weston uczestniczy w śledztwie. Modelki znikały we wschodniej Polsce i teraz dwie się odnalazły. Pomyślała, że zataił jeszcze coś, co ma związek z USA. Jak mogła być tak głupia?" 

Cóż jeszcze dodać...

Warto wspomnieć, że powieść ta działa na co najmniej dwa zmysły. Tytuł chwyta za ucho, a okładka przyciąga wzrok. Nie wątpię, że wasze zmysły też pobudzi i to do tego stopnia, że wesprzecie projekt wydawniczy tego świetnego kryminału:  https://www.wspolnyprojekt.pl/pl/projekty/wizaz-smierci-wydanie-powiesci





Za możliwość przeczytania powieści, a także za obdarzenie mnie zaufaniem jako patrona medialnego dziękuję Pani Ewie Dudziec.

4 komentarze:

  1. Zapowiada się ciekawie, z chęcią przeczytam tę książkę :).

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę więcej o Beatrycze jest w jej "Dzienniku", który można nabyć tylko i wyłącznie w pakiecie w ramach zbiórki społecznej :)
    PS. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zwykle unikam książek pisanych przez polskich autorów. Ale bywa, że się skuszę. Jednak tutaj bardzo, bardzo razi mnie imię Beatrycze do tego Konieczna. Może komuś wyda się to śmieszne, ale mi zwyczajnie zepsuje przyjemność czytania książki. Wierzę, że jest dobra i życzę powodzenia, mimo, że nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozwolę sobie jeszcze raz zachęcić do zamówienia książek w ramach projektu: https://www.wspolnyprojekt.pl/pl/projekty/wizaz-smierci-wydanie-powiesci
    Zostało tylko 3 dni, potem nie będzie bonusów, a "Dziennik Beatrycze" tylko na spotkaniach autorskich.

    OdpowiedzUsuń