"W słońcu i we mgle" Dorota Schrammek
Autor: Dorota Schrammek
Tytuł: "W słońcu i we mgle"
Wydawnictwo: Szara Godzina
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 384
Prawda, cała prawda i tylko prawda! Nim zabrałam się za czytanie powieści, pożyczyłam ją sąsiadce i mojej przyjaciółce. Jakież było moje zaskoczenie, gdy w tym samym dniu mi ją zwróciła. Pomyślałam sobie, pewnie się jej nie spodobała już na początku i rzuciła ją w kąt. A tu...zonk. Z jej relacji wyglądało, że książka jest tak przyjemna i lekka w czytaniu, że ją po prostu pochłonęła. I się zaczęło. Opowiem Ci tylko fragment ok?- padło z jej ust, na co ja przytaknęłam. Już po kilku jej słowach wiedziałam, że mi się spodoba, ale żeby utwierdzić się w tym przekonaniu zabrałam się za czytanie i ja.
I...nie byłabym sobą, gdyby mi się nie spodobała opowieść o niepozornym hoteliku w centrum Wałcza, w którym spotykają się trzy przyjezdne kobiety z ciężkim bagażem doświadczeń na swoich plecach i skrywanymi tajemnicami z przeszłości, i właścicielka obiektu, która też tego bagażu pozbawiona nie jest.
Pierwsza z nich - Bożena, perfekcjonistka w każdym calu. Skrupulatne tworzenie szczegółowego plan dnia, nie jest jej obce. Tylko czy to jest efekt jej skłonności do pedantyczności?
Druga, Natalia - unika rozmów z mężem, w nocnej szafce trzyma pozew rozwodowy, ma przesadną skłonność do sprzątania...łazienki. Co jest tego przyczyną?
Majka - właścicielka hotelu, tocząca wieczne "rozmowy" z mężem, w chwili słabości próbująca popełnić samobójstwo. Dlaczego?
I w końcu Alicja - skąd wie o sekretach pozostałej trójki?
Historia zawarta w powieści może wydawać się banalna, a jednak taka nie jest. Wszystko za sprawą umieszczenia w niej dużej dozy tajemniczości oraz przeświadczenia, że w nasze życie wpisana jest pokoleniowa historia naszych rodzin, dziedziczna u niektórych z nas.
Każdy z nas popełnia błędy, toczy walkę, batalię o własne szczęście i miłość małżeńską. Raz czujemy się zadowoleni, tak jak wtedy gdy świeci słońce i opatula nas swoim ciepłem, czasami zaś błądzimy i poruszamy się jak we mgle, niby znamy drogę,a jednak trafić nie potrafimy. Wystarczy jednak jedno dobre słowo i wszystko może się odmienić. Dzięki dobrym wskazówkom, można dostrzec drugiego człowieka i nauczyć się...wybaczać.
"A każdy z nas przecież potrzebuje dobrego słowa. Za słowami powinny iść czyny . (...)Zaczynajmy najpierw dawać dobro od siebie, a dopiero potem oczekujmy go od drugiego człowieka. Kochajmy się w słońcu i we mgle! Amen."
Najbardziej tajemnicza jest postać Alicji. To ona dzięki swojemu darowi sprawia, że "kobietom" otwierają się oczy.
"Każdej z nich chciała zostawić coś od siebie, by zawsze pamiętały, że nie ma sytuacji bez wyjścia. Czasem tylko rozwiązania należy szukać gdzie indziej."
"W słońcu i we mgle" to ujmująca powieść z przesłaniem w tle. Może niedokładnie udało mi się je rozszyfrować, nie mniej jednak dało mi dużo do myślenia. Lekkość pióra Autorki sprawiło, że książkę czytałam z czystą przyjemnością i niebywałą szybkością. Ta książka coś w sobie ma! Przekonajcie się sami. Polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Szara Godzina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz