Anna Sakowicz "Już nie uciekam" (przedpremierowo)
Autor: Anna Sakowicz
Tytuł: "Już nie uciekam"
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 15.03.2017
Liczba stron:301
Dziś zacznę inaczej niż zwykle, to znaczy od końca. Dokładniej mówiąc od szoku jakiego doznałam gdy książkę przeczytałam i okazało się (niby o tym wiedziałam ale przy czytaniu o tym "zabyłam" jak mówi moja babcia), że to ostatni trzeci tom kociewskiej sagi. Zastanowiłam się jak to możliwe, że autorka tak umiejętnie łączy poszczególne tomy, że nie czytając poprzednich byłam wstanie utożsamić się z bohaterami, nie znając przy tym ich poprzednich losów. Nie mniej jednak historia Joasi wciągnęła mnie bez reszty.
Joanna to dojrzała kobieta po przejściach. Zdradzona przez męża przez dłuższy czas stara się zaufać innemu mężczyźnie. Niby wszystko jest na dobrej drodze, ale i tak zaskakuje siebie i najbliższych swoim "chwiejnym" zachowaniem. Jest narzeczoną Artura, iskrzy między nią a Jaromirem, a dodatkowe komplikacje wprowadza do jej życia kolejny zagadkowy mężczyzna.
"Wariuje. Po rozwodzie wszystkich facetów autowałam z precyzją króla strzelców, a teraz jak już raz jednemu pozwoliłam się dotknąć, to zmysły wariowały"
Czy Joasia znajdzie szczęście, którego szuka? Sami się przekonajcie.
Jak dla mnie książka ta, to doskonały przykład na to jak silne są kobiety, a siła ta pokazana jest w niej w wieloraki sposób.
Po pierwsze kobiety mimo wielu przeciwności losu, nie poddają się, walczą o swoje szczęście i szukają miłości dającej poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji.
Po drugie nie ulegają naciskom ze strony najbliższych (a bo ten bogatszy, bez bagażu w postaci dzieci itd.), lecz same dokonują wyborów kierując się przy tym nie tylko rozumem, ale i sercem.
Po trzecie kobiety dziś wychodzą z cienia i marazmu panującego w ich życiu, i stają się równoprawnymi osobami w społeczeństwie, prowadząc własne biznesy na równi z mężczyznami.
Po czwarte spełniają się w roli matek, bez względu na wszystko. A empatią potrafią dzielić się nie tylko z biologicznymi dziećmi.
Itd.
P. S Humoru w niej nie brakuje, a co pomyślę o ruchankach z fjutem to buźka mi się śmieje.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Autorce i Wydawnictwu Szara Godzina.
Serdecznie dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńCzekam właśnie na swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuń